Spędziłam za to cudowny wieczór z mężem, przyjaciółką i dzieciakami przy barszczyku (na bardzo gęsto, bo cała płynna zawartość się wygotowała), pizzy i innych pysznościach. Poznałam również przepis na drinka, którego skład i konsystencja niebezpiecznie kojarzą mi się z jajecznicą. Udało mi się też wstawić zakwas na barszczyk (jak to było? Idą święta, tak?), który powolutku zaczyna nabierać pięknego szkarłatnego koloru.
Mogę się również wreszcie pochwalić efektami pracy ostatnich tygodni, które prezentuję poniżej:
Zestawik zdobiony techniką decoupage, w kolorach złota, złamanej bieli, z delikatnymi wzorami kwiatowymi. W skład zestawu wchodzą: chustecznik, świecznik, zakładka do książki, mydełka:
Zdjęcia udostępniam dzięki uprzejmości nieocenionej i bardzo zdolnej Aliny Luterek :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz